czwartek, 23 listopada 2017

ZWIERZĘCY PRINT

                                                                              Modne  kontrasty


Ponura  jesień, a  zima  tuż  tuż. Niestety  najgorsze  pory  roku  dla  mnie, łapię  chandrę  natychmiastowo. Brak  słońca  i  ciepełka  wpływa  na mnie  fatalnie. 
Nie  bardzo  mam  ochotę  na  cokolwiek, więc  napisanie  tego  posta  zajęło  mi  sporo  czasu, ale  udało  się. W  sumie  lepiej  mi  nieco, gdy  usiadłam  z  kawką  do  komputera :)


Ponieważ  za  oknem  ponuro, to  dzisiejsza  stylizacja  również  w  ciemnych  kolorach. Ponadczasowe  połączenie  bieli  i  czerni  jest  nie  tylko  piękne, ale  też  bezpieczne. Jednak  całość  nie  wypada  nijako  dzięki  panterce  na  koszuli. Printy  zwierzęce  są  nieustannie  na  topie. Nie  przepadam  za  takim  wzorem  w  wydaniu  tradycyjnym, czyli  brązy  i  beże, więc  znalazłam  alternatywę. Koszula w  czarno-białą  panterkę  bardzo  ożywia  stylizację, to  ona  gra  pierwsze  skrzypce  i  dzięki  niej  całość  zyskuje  charakter. 



Reszta  elementów  garderoby  pozostaje  czarna. Świetnie  sprawdziła  się  tu  ołówkowa  spódnica  i  ramoneska. Kurteczka  i  spódnica  są  bazą  wielu  stylizacji. Należą  do  grupy  ubrań, które  każda  z  nas  powinna  posiadać  w  szafie, podobnie  jak  małą  czarną, czy  białą  koszulę :)


Biało-czarne  stylizacje  aż  proszą  się  o  wyraźny akcent  kolorystyczny. Nie  musi  to  być  nic  wielkiego. Czasem  wystarczy  mocny  kolor  na  ustach. Mój  wybór  padł  na  kobiecą  czerwień ( również  na pazurkach ). Duża  czerwona  bransoletka  się  dopasowała. Torebka - mała  i  czarna. Czerwona  torba  to  zbyt  wiele  w  tym  przypadku. 



Jak  wyglądają  u  Was  sprawy  z  podejściem  do  zwierzęcych  wzorów  na  ubraniach? Lubicie  , czy  raczej  nie? Klasycznie, czy  inne  warianty  kolorystyczne?

Pozdrawiam




            /  spódnica - Amisu   /   kurtka - Sinsay   /   koszula - House   /   torebka - Mohito   /



środa, 11 października 2017

SPORTOWA ELEGANCJA

                                                                                           Tak  mi  wygodnie ...



Bardzo  dobrze  czuję  się  w  eleganckich  stylizacjach, ale  czasem   mam  ochotę  odpocząć  od  szpilek  i  spódniczek. Wybieram  wtedy  luźniejszy  styl, jednak  zawsze  podkreślony  eleganckim, klasycznym  elementem. A  to  dlatego, że po  prostu  źle  czuję  się  w  sportowym  total look'u.


Na  zakupy, spacer  czy  wypad  z  rodzinką  wybieram  wygodne  połączenie  minimalizmu  i  elegancji. Kolory  klasyczne  i  stonowane. Uwielbiam  granat  i  biel, 
więc  często  je  łączę. Spodnie  są  szalenie  wygodne, pięknie  się  układają  i  dają  możliwość  stworzenia  wielu  stylizacji. Oczywiście  pięknie  wyglądają  także  w  duecie  ze  szpilkami, zwłaszcza  czerwonymi :)
 Nie  bez  znaczenia  jest  kolor - granatowy jest  uniwersalny, pasuje  do  większości  barw. 


Szczyptę  elegancji  przemycam  w  postaci  marynarki  z  żorżety. Jest  niezwykle  delikatna, opływowa, a  jej  urok  tkwi  w  prostocie. 



Całość  rozjaśniłam  bluzką  w  granatowo-białe  paski  i  złotymi  dodatkami.  Macie  
w  szafie  takie  dodatki, po których  łezka  się  kręci  w  oku, gdy  się  zużyją? Trampki  
i  torebka  na  złotym  łańcuszku  to  właśnie  jedne  z  tych  akcesoriów. Bardzo  je  lubię  
i  na  pewno, gdy  się  wysłużą  będę  szukać  podobnych  na  zastępstwo.



Podczas  jesiennych  dni  nie  wychodzę  bez  szala  lub  apaszki. Wiatr  jest  u  nas  raczej  stałym  bywalcem :)


Ci  z  Was, którzy  od  czasu  do  czasu  poświęcają  chwilkę  na  przeczytanie  moich  wpisów  wiedzą, że preferuję  bezpieczną  modę, lubię  klasyczne  stylizacje, uniwersalne  barwy  i  dodatki. Nie  wszystkim   się  to  spodoba, ale  na pewno  są  tacy, którzy  myślą  podobnie. Zaglądajcie  więc, inspirujcie , komentujcie :)
Pozdrawiam





        /   marynarka - Sinsay   /   spodnie - House   /   bluzka - Tally Weijl   / 

/   torebka - Orsay   /   trampki - CCC   /






czwartek, 5 października 2017

SZKOLNY CASUAL

                                                                          Wygodnie i modnie w szkole


Pierwsze tygodnie szkoły za nami. Za nami  również  ciepłe  dni. Nadeszła jesień  i  pora  wyciągnąć  z  szafy  cieplejsze  okrycia.


Największy  problem  zawsze  stanowi  odpowiednie  ubranie  naszych  pociech. Musi  być  wygodnie, funkcjonalnie  i  oczywiście  ze  smakiem:) Największy  problem  stanowi  zmienna  temperatura - rano  i  popołudniem  odczuwamy  chłód, ale  w  środku  dnia, 
gdy  słonko  grzeje  jest  jeszcze  ciepło. Najkorzystniej  ubrać  dziecko  "na  cebulkę". Gruby  sweter, kurteczka, bluza, czy  płaszczyk, które  w  każdej  chwili  można  zdjąć  i  włożyć  do  plecaka  są  doskonałym  rozwiązaniem. Przyda  się  lekka  czapeczka  i  szal  lub  chusta  na  szyję. 


Szara  marynarka  sprawdza  się  w  pierwszych  dniach  szkoły, gdy  dni  są  jeszcze  ciepłe. Jest  bardzo  wygodna, nie  gniecie  się  i  wspaniale  wpisuje  się  charakterem  
w  szkolny  obrazek. Kolor  nie  rzuca  się  w  oczy  i  pasuje  do  wielu  stylizacji. Wybrałyśmy  szare  jeansy, ale  plisowana  spódniczka, sukienka, czy  nawet  legginsy  też  świetnie  wypadną  w  duecie  z  marynarką. 



Żeby  rozweselić  całość, ale  nie  iskrzyć  kolorami, Amelka  zdecydowała  się  na  bluzkę  
w  czarno-biały  motyw  panterki. Jedyny  akcent  kolorystyczny, to żółte  wykończenie  suwaka  bluzki  na  plecach. Obie  z  córką  uwielbiamy  bluzki  w  tym  stylu - proste, minimalistyczne, ale  z  pazurkiem :)


Amelka  nie  byłaby  sobą, gdyby  wyszła  z  domu  bez  ozdób. Szaro-grafitowa  torba, czarna  kokarda  i  baletki  nude  oraz ... masa  pierścionków  i  bransoletek :)



Chociaż  uważam, że  mniej  znaczy  lepiej  i  lubię  minimalizm, to  cieszę  się  kreatywnością  córki  i  wspieram  w  poszukiwaniu  swojego  stylu.
A  jak  Wam  się  podoba?


                              

                        /   spodnie - KIABI   /   marynarka - Cool Club   /   bluzka - George   /







niedziela, 1 października 2017

BLUE, WHITE AND GOLD

                                                                          Biały i złoty na jesień


Biały, to nie tylko kolor zarezerwowany na lato, chociaż  w  ciepłe, wakacyjne  dni  częściej  po  niego  sięgamy. Biały  pięknie  prezentuje  się  także  jesienią - cudownie  kontrastuje  z  jej  barwami.

Zawsze  można  zdecydować  się  na  modny  White  Total  Look, ale  ponieważ  lubię  motywy  marynarskie  rozweseliłam  stylizację  bluzką  w  granatowe  paski  oraz  torebką  w  niebieskim  kolorze.


 Biały  i  granatowy  od  zawsze  idą  w  parze  ze  złotymi  akcesoriami.Płaszczyk  wykończono  złotymi  akcentami, stąd  mój  wybór  padł na  takie właśnie  dodatki : brokatowe  trampki, błyszcząca chusta, torebka  na  złotym  łańcuszku. Uwielbiam  błysk  w   promieniach  jesiennego  słońca :)



Lekki  płaszczyk  sprawdzi  się  w  pierwszych  dniach  jesieni, gdy  nie  jest  jeszcze  zimno. Dobrze  wypadnie  nie  tylko  w  stylizacji  na  spacer, ale  także  do  pracy, czy na  zakupy. Kwestia  dobrania  reszty  elementów  stylizacji.


Płaszczyk  długo  wisiał  niechciany  w  szafie, więc  postanowiłam  dać  mu  szansę. Przekonały  mnie  złote  wstawki  i  naszywka  na  plecach - modne  akcenty  lata, 
które  nie  odpuszczają  również  w   sezonie  jesień/zima. Spróbujcie  sięgnąć  po  zapomniane  ubrania, dajcie  im  szansę  na  nowe  wcielenie. Trochę  wyobraźni  
i  szczypta  dodatków  wystarczy, by  stara  marynarka, płaszcz  czy  spodnie  znów  nas  cieszyły. 


Mam  nadzieję,że  przy  okazji  porządków  w  szafie  wypróbujecie  połączenie  bieli  
i  złota. Udany  zestaw  w  tym   sezonie.  



 P.S. A  może    sprawić  sobie  czworonożnego  przyjaciela, który  co  prawda  o  modę  nie  dba, ale  za  to  zależy  mu  na  naszym  szczęściu  i ...  kondycji :)?  

Pozdrawiam




                    /   spodnie - Vero  Moda   /   bluzka - H&M   /  płaszczyk - Redialbrand   /  


                              /   torebka - Medicine   /   chusta - H&M /   trampki - CCC   /

piątek, 22 września 2017

JAKA MAMA TAKA CÓRKA

                                                                        Czas  dla  mamy  i  córki


Spędzać  czas  z  dzieckiem  można  na  wiele  sposobów, ale  nie  zawsze  przecież  musi  to  być  aktywna  forma  zabawy, czy  też  wiążąca  się  z  wydatkami. Kiedy  pogoda  nam  nie  sprzyja  można  zamiast  kina  zrobić  coś  zwyczajnego.
Amelka, podobnie  jak  ja, od najmłodszych  la  lubi  przebieranki, czesanie, malowanie  
i  buszowanie  w  moich  kosmetykach. Czasami  pozwalam  córce  troszkę  się  pomalować, wystroić  według  własnych  upodobań, a potem  uruchamiamy  wyobraźnię  
i  zamieniamy  się  w  księżniczki, modelki, czy  aktorki. Amelka  lubi  tak  spędzać  czas  
i  wierzcie  mi, że  także  się  odprężam. Wracam  do  wspomnień, kiedy  sama  byłam  małą  dziewczynką. Uwielbiałam  nosić  mamy  szpilki, sukienki, które  mama  mi  podpinała ( bo były  trzy  razy  za  długie ), wkładałam  srebrną  brokatową  koronę  
i  mamy  szal  z  piór. Później  to  samo  robiła  moja  młodsza  siostra.


Dzisiaj z  Amelką  postanowiłyśmy  zrobić   takie  same  fryzury, a  potem  fotki  na  pamiątkę. Wystarczyła  chwila  wygłupów  przed  lustrem, trochę  śmiechu  i  już  było  fajnie. Córka  ma  mnóstwo  do  powiedzenia, wiele  rad  i  zawsze  jest  uśmiechnięta. 




Staram  się  nie  używać  lokówki, prostownicy, czy  nawet  suszarki  zbyt  często, by  uczesać  córkę. Przyjdzie  jeszcze  czas na  niszczycielską  siłę  tych  sprzętów. Najładniej  włoski  u  dziewczynki  w  tym  wieku  wyglądają  po  prostu  naturalnie. Ale  dzisiaj  miałyśmy  ochotę  na  zabawę  "w  zakład  fryzjerski". Lokówka  poszła  w  ruch, a  na  koniec  troszkę  olejku  arganowego  w  spray'u  i  gotowe. 



Cieszę  się, że  zaszczepiłam  w  córce  chęć  do  dbania  o  swój  wygląd. Mam  nadzieję, 
że  zostanie  jej  to  na  zawsze, bo  kobieta  powinna  być  zadbana :)
Obecna  młodzież  w  niczym  nie  przypomina  młodych  ludzi  ubiegłego  wieku. Często nastolatki  są  niechlujne  i  dodatkowo  aroganckie.Od  nas  dzieci  uczą  się  najwięcej, więc  to  od  nas  zależy  czy  będą  dbać  o  swoją  higienę  i  wygląd.  Musimy  nauczyć  pociechy, że  wyglądem  i  ubiorem  wyrażamy  siebie, że  strój  odpowiedni  do  okoliczności  świadczy  o  naszej  kulturze  osobistej.Jest  naszą  wizytówką. Róbmy  zatem  wszystko, by  mieć  zadbanych  synów  i  eleganckie  córki. Zabawa  to  doskonały  sposób  na  początek.

POZDRAWIAMY  :)





wtorek, 29 sierpnia 2017

CEKINY DLA KSIĘŻICZKI

                                                                            Mała  księżniczka



Kilka  razy  już  było  o  cekinach, ale  nam, kobietom  dużym  i  małym, zawsze  mało. Dlatego  dzisiaj  Amelka  chce  zaproponować  śliczną  sukienkę, która  zachwyci  każdą  małą  księżniczkę.



Nie  dość, że  sukienka  jest  w  całości  uszyta  z  tkaniny pokrytej  cekinami, to  dodatkowo  jej  wierzchnią  warstwę  stanowi  delikatny  tiul. Wspaniałe  połączenie, które  sprawia,
że  córeczka  wygląda  i  czuje  się, jak  mała  dama. 



Sukienka, lekka, delikatna, zwiewna. Przepięknie  mieni  się  w  blasku  słońca, a zarówno  Amelka, jak  i  ja, uwielbiamy  wszystko, co  błyszczy. Przepiękny  jest  również  kolor  sukienki, jeden  z  naszych  ulubionych, a  zarazem  jeden  z  najmodniejszych  w  sezonie - blady róż ( jakby  trochę  wpadający  w  brzoskwiniowy, czego nie  oddają  fotki ). 



Bardzo  żałuję, że  nie  ma  takiej  wersji  sukienki  dla  mamy, bo  wówczas  mogłybyśmy  obie  błyszczeć. Bardzo  lubimy  ubierać  się  podobnie. Niestety  Reserved  nie  ma jeszcze  kolekcji  dla  mam  i  córek, ale  kto  wie? Mimo  wszystko  warto  jednak  odwiedzić  sklep  i  upolować  taką  perełkę. 

Serdecznie  pozdrawiam


                    /  sukienka - Reserved   /  torebka - H&M   /   sandały - CCC   /



P.S. Zaznaczę  jeszcze, że  nie  polecam  żadnych  sklepów  z  powodów  finansowych - nie  współpracuję  z  żadną  marką. Wszystkie  sklepy  otrzymują  ode  mnie... darmową  reklamę :) Ale  nie  zawsze  musi  przecież  chodzić  o  profity,  hobby  i  dobra  zabawa  również  są  ważne. Dlatego  sobie  tu  z  Amelką  piszemy  i  wyrażamy  CAŁKOWICIE szczere  opinie.

środa, 16 sierpnia 2017

FALBANIASTO

                                                           Inspiracje  od  Hiszpanek ...




Trudno  przekonać  mnie  do  falbanek  na  jakimkolwiek  elemencie  garderoby, ponieważ  nie  jest  łatwo  odpowiednio  je  nosić  w  korzystny  dla  sylwetki  sposób. Zawsze  troszkę  się  ich  bałam, ale  ta  bluzka  zdobyła  moje  serce.




Bluzka  ma  delikatny  kolor, coś  w  rodzaju  nude, który  w  połączeniu  z  czernią  wypada  wspaniale. Falbany  stanowiące  rękawki  są  delikatne, ale  z  charakterem. Efekt  nie byłby  zadowalający  gdyby  kolor  lamówki  nie  był  czarny. Pięknie  kontrastuje.
Cenię  sobie  ubrania  wielofunkcyjne, gdy  mogę  wykorzystać  je  w  wielu  zestawieniach. Taka  właśnie  jest  ta  bluzka. Dzisiaj  wybrałam  zwiewną,  plisowaną  spódniczkę, 
ale  bluzka  świetnie  wypadnie  również  do  jeansów, czarnych  skórzanych  spodni, ołówkowej  spódnicy.



Żeby  nie  było zbyt  monochromatycznie  rozweseliłam  całość  złotymi  tenisówkami  
i  torebką  z  wężowym  motywem. Na  koniec  dwa  paski  niedbale  zapięte  
w  dopasowanych  kolorach.





Falbany  mają  siłę  odmładzania - natychmiastowo  czujemy  się  lekko, młodo  i  radośnie. Jednocześnie  bądźmy  ostrożne, ponieważ  niewłaściwie  dobrane  falbaniaste  fatałaszki  zamiast  zamienić  nas  w  gorącą  Hiszpankę, łatwo  mogą  dodać  kilogramów  tam , gdzie  nie  trzeba  lub  zaburzyć  proporcje  sylwetki. Jeśli  mamy  szczupłe  ramiona, 
to  sukienki  i  bluzki  z  falbanami  na  rękawach  są  dla  nas. W  przeciwnym  razie  łatwo  zmienimy  się  w  kulturystkę. Jeśli  mamy  sylwetkę  typu  Jennifer  Lopez, to  raczej  falbany  na  spódnicy  nie  są  dla  nas, bo to  najprostszy  sposób  na  zwiększenie  centymetrów  w  biodrach. Za  to  przy  niewielkim  biuście  falbanki  w  górnych  partiach  ubrań  są  bardzo  pożądane - od  razu  zyskamy  rozmiar  więcej :)





Pozdrawiam  i  życzę  udanych  stylizacji  w  rytmie  flamenco :)


                        /   bluzka - Orsay    /  spódnica - House   /   buty - CCC   /      









piątek, 4 sierpnia 2017

SUKIENKI W PASKI NA LATO

                                                                             Marynistycznie ...


Styl  marynarski  nie  przestaje  zachwycać  i  nie  wychodzi  z  mody. Każdego  lata  sięgamy  po  akcenty  kojarzące  się  z  wodą, plażą, morzem. Wydaje  się, że  takie  stylizacje  najlepiej  wypadną  w  okresie  wakacyjnym, ale  przyznam, że  często  sięgam  po  marynarskie  inspiracje  także  w  innych  porach  roku. 
Styl  ten  podobno  zawdzięczamy  królowej  Wiktorii - ubrała  swojego  4-roletniego  synka  pozującego  do  portretu  w  białą  koszulę, która  na  granatowym  kołnierzyku  miała 3  białe  paski. Na  dobre  jednak  zagościł  w  modzie  kobiecej  na  początku  XX wieku  dzięki  Coco  Chanel. Uwielbiam  jej  dorobek  i  zawsze  będzie  moją  ikoną. 



Dzisiaj  znów  pomysł  dla  mamy  i  córeczki. Dziewczynki  często  lubią  ubierać  się  podobnie  do  mamy. Sama  pamiętam, gdy  maszerowałam  w  mamy  szpilkach  
i  apaszkach  przed  lustrem :)
Niekoniecznie  muszą  to  być  dokładnie  te  same  ubrania, wystarczy, że  będziemy  nadawać  na  podobnych  falach :)

Wybrałyśmy  z  Amelką  letnie  bawełniane  sukienki  w  paski  i  chociaż  nie  są  identyczne, to  stylowo jest  podobnie  i  o  to  chodzi. Królują  oczywiście  kolory  typowe  w  takich  stylizacjach :  czerwień, biały  i  granat. 





Ważne  są  także  dodatki, które  współgrają  z  resztą. Córka  jest  obecnie  na  etapie  przedobrzania  i  czasem  prezentuje  się  jak ..  choineczka, ale  pozwalam  jej  na  samodzielność  i  kreatywność. Uczy  się  w  ten  sposób  sama  na  zasadzie  prób  
i  błędów, wyrabia  swój  styl  i  bardzo  mnie  to  cieszy. Myślę, że  warto wzmacniać  pomysłowość  u  dzieci, nawet  jeśli  czasem  nam, mamom, wydaje  się, że  przecież" tak  
z  domu  wyjść  nie  możesz, co  ludzie  powiedzą ?" A  niech  tam  mówią, albo  najlepiej  pilnują  własnego  nosa, a  my  cieszmy  się  z  naszych  pociech  i  wspierajmy  ich  
w  poszukiwaniu  siebie.



Sukienka  córeczki  jest  trójkolorowa, więc  i  dodatki  wpisują  się  w  nadmorski  klimat. Amelka  wybrała  dziś  tylko  spinkę  i  bransoletkę.



Moja  sukienka  jest  prosta  i  dwukolorowa ( z  kolekcji  basic Terranova , dostępna  również  w  wersji  biało-czerwonej ), więc wybrałam  tylko  złoty   naszyjnik. Uwielbiam  łączyć  złoto  z  granatem. Wydaje  mi  się, że  złoto  sprawdza  się  bardzo  dobrze  w  stylu  marynarskim :). Na  koniec  oczywiście  pojemna  "szoperka"  w  naturalnym  kolorze.






Ponieważ  lato  mamy  takie, a  nie  inne, to  zawsze  w  mojej  torbie  musi  znaleźć  się  miejsce  na  sweterki, bluzy lub  szale  itp. Gdy  robiłyśmy  fotki, raczej  nie  było  plażowo, więc  pikowana  lekka  bluza  wpisała  się  znakomicie  w  moją  stylizację. Bardzo  ją  lubię  i  wykorzystuję  przy  wielu  okazjach.




Amelka  wybrała  białą  cienką  bluzkę  wykończoną  delikatną  koronką. Jest  super, 
bo  pasuje  zarówno  do  sukienki, jak  i  do  spodni  czy  legginsów.


Mimo  kapryśnego  lata  czuję  się  tak  jakoś  bardziej  "słonecznie", gdy  wybieram  stylizacje  marynarskie. To  działa !!! 
Pozdrawiamy



Amelka :  sukienka - Bobito  /   bluza - Terranova   /   ozdoby - Eliz-art   /

   Eliza :  sukienki - Terranova   /   bluza - Sinsay   /   torba - Diverse   /   

/   bransoletka - Eliz-art   /