Szukaj w tym blogu

Popularne posty

poniedziałek, 17 lipca 2017

Mówię -NIE!- trendom

                                                                                       
                                                          Nie wszystko, co modne znaczy ładne.


Dzisiaj  nie  tryskam  humorem-to jeden z tych dni, kiedy wszyscy  wolą  mnie  omijać  szerokim łukiem. W  przypływie  złości  postanowiłam  też  skrytykować  niektóre  
z  obecnych  trendów. Naszło  mnie  podczas  przeglądania  jednego  z  topowych  pism modowych. 
Zanim  zacznę chcę   zaznaczyć , że  wszystko  poniższe  jest  moją  prywatną  oceną  i  nie  wszyscy  się  ze  mną  zgodzą, ale  jestem  pewna, że  wiele  z  Was  podzieli  moje  zdanie na  kilka  tematów.  No  to  zaczynam :

1. Spodnie  CULOTTES 






Z  całym  szacunkiem  dla  Stelli McCartney, czy  Jil Sander, które  polecają  te  spodnie  na  wybiegach, ale  uważam, że  są  porażką  dla  świata  mody. Tragedia  po  prostu  i  tyle, no  jak  to  wygląda ? Jak  w  worku, poszerzają , z  czym  by  nie  zestawić, to  zawsze  wyjdzie  nijak. 
Nie  przekonają  mnie  do  tego  żadni  projektanci, czy  światowej  sławy  blogerki  modowe.      

Ewentualnie  te  z  lekkich  i  zwiewnych  materiałów  ujdą  w  tłoku, ponieważ  bardziej  przypominają  spódnicę  niż  spodnie, ale  to  też  nie  zawsze  i  tylko  przy  szczupłej  sylwetce.


Jednocześnie  szacunek  dla  tych  z  Was, które  potrafią  coś  z  tym  zrobić. Jeśli  Wam  z  tym  dobrze  i  patrząc  w  lustro  myślicie : "wow, wyglądam  szałowo ", to  znaczy, że  nic  nie  jest  Wam  straszne. Niestety   culottes  nie  zdobyły  mojego  serca.

2. Crocsy



Nie  wiem, jak  Christopher Kane  wpadł  na  pomysł, by  najbrzydsze  z  plastikowych  klapek  zaprezentować  na  pokazie  w  Londynie, ale  jeszcze  bardziej  nie  rozumiem  wszystkich, którzy  "kupili"  ten  trend. Przecież  mamy  swój  rozum  i  nie  zawsze  wszystko, co  wykreują  znawcy  mody  jest  trafionym  pomysłem. Jednak  wiele  z  nas  poddaje  się  tym  bredniom  i  jesteśmy  gotowi  płacić  krocie  tylko  za  nazwisko  na  pudełeczku. Kane  ozdobił  otworki  w  crocs'ach  szlachetnymi  kamieniami  i  od  razu  stały  się  MUST  HAVE  wszystkich  fashionistek  i  celebrytek. Koszmar  po  prostu. Rozważyłabym  wskoczenie  w  te  klapusie  przy  pracach  ogrodowych, ale  na  tym koniec.  Jakoś  nie  widzę  ich  w  stylizacjach  "pozaogródkowych" . Ponadto,  w  ciepłe  dni  stopa  musi  w  nich  pływać - żadna  przyjemność  i  te  ...  zapaszki  spoconych  stóp...ech...






3. Skarpetusie




No  już  tutaj  to  nawet  nie  wiem  , co  pisać, bo  zwyczajnie  brakuje  słów. Od  zawsze  noszenie  tzw. "skarpetek  antygwałtów"  w  widoczny  dla  innych  sposób  było  wielkim  faux pas  w  świecie  mody, a  tu  proszę - teraz  wręcz  eksponujemy  nasze  kochane  skarpetusie. Nosimy  je  do  pięknych  sukienek, spodenek, spódniczek. Najlepiej  jeszcze, gdy  do  kompletu  włożymy   japonki  i  ładnie  zrobimy  szparkę  w  skarpetkach  między  palcami. Gorący  trend !!! Gdzie  podział  się  seksapil  jak  u  M.M., gdzie  elegancja  jak  
u  Coco  Chanel, gdzie  szyk  jak  u  Audrey  Hepburn ? Kobiety  chyba  w  grobach  się  przewracają. Apeluję  nie  róbcie  tego  sobie :) Przecież  mamy  lustra ! Oczywiście  powtarzam - to  tylko  moje   zdanie. Nie  mniej, mam  nadzieję, że  nie  jestem  osamotniona  w  swoich  opiniach :)

Zamiast  tego  proponuję  przyjrzeć  się  koronkowym  pięknym  skarpetkom, 

które  w  zestawieniu  z  szykownymi  szpileczkami  stworzą  udaną, kobiecą  stylizację. Można  przecież, ale  z  gustem !!!





Wiele  jest  takich  trendów, które  denerwują, dziwią, bawią  czy  śmieszą. Każdy  ma  swój  sposób  na  życie  i  modę, ale  nie  możemy  ślepo  iść  za  wszystkim, co  nam  proponują  znane  marki. Bądźmy  sobą, interpretujmy  świat  po  swojemy  i  nie  dajmy  się   ogłupić. Mam  ostatnio  wrażenie,że  jesteśmy  nieustannie  sterowani, obserwowani  

i  ogłupiani  przez  media, ludzi, świat. Nie  dajmy  się, bo  wszystko  staje  na  głowie. Życzę  udanych  zabaw  modą, szaleństwa  i  odwagi, a  nie  bezmyślnego  naśladownictwa. 

Na  koniec  tak  mi  się  przypomniało : podobno  teraz  NIE  WOLNO  zakładać okularów  słonecznych  na  głowę , ponieważ  to  niewybaczalny  błąd, więc  jeśli chcemy  pozostać  na  czasie, 
to  powinniśmy włożyć  okulary  np. za  dekolt  bluzki  lub  zaczepić  
o  kieszonkę  spodni  lub  też  wsunąć  do  butonierki ( w przypadku panów ). Ale  dlaczego  ja  się  pytam ? Bo  tak  każą  spece  w  tym  fachu ? Bo  zakładając  okulary  na  włosy  powodujemy  ich  odkształcenie? No  i  co? Ale  ja  lubię  nosić  okulary  na  głowie, a  nie  w  innych  miejscach, skąd  nieustannie  mi  spadają  przy  każdym  pochyleniu. Tak  się  sobie  podobam, tak  właśnie  lubię i   dobrze  mi  z  tym. Nie  zastanawiam  się, co  powiedzą  inni, bo  przecież  tak  się  nie  nosi  w  tym  sezonie. Uff...  

Pozdrawiam  ciepło  i  wiecie - humor  mi  się  nieco  polepszył, gdy  to  wypociłam :)   









Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze, bardzo je sobie cenimy :)